Tarta czekoladowa z czereśniami i "mascarpone" (wegańska, bez cukru, bez pieczenia)
Pyszna, wegańska, pozbawiona rafinowanego cukru tarta czekoladowa z czereśniami i wegańskim mascarpone. Ciasto, które nie tylko wygląda, ale i smakuje cudownie... W dodatku, by je wykonać nie potrzeba piekarnika!
Uwielbiam czereśnie. Nie wiem dlaczego, ale jak dotąd nie pojawiały się one w moich przepisach kulinarnych. Zazwyczaj jadłam je tak po prostu, z miseczki. Gdy tylko pojawiały się na rynku, kupowałam je kilogramami, wyjadając jeszcze brudne z torebki. Mój nieposkromiony apetyt nie mógł się doczekać dotarcia do domu. Oczywiście, nie raz obrywałam za to burę. Za dziecka od babci, dziś od mojej drugiej połówki, która często dba bardziej o moje zdrowie niż ja sama. Aby uratować kilka czereśni do ciasta, musiałam się nieźle nagimnastykować. Walczyłam nie tylko z własnym apetytem, ale i mojego mężczyzny. Wysiłek się opłacił, gdyż powstało nieziemsko smaczne ciasto - tarta czekoladowa z czereśniami i wegańskim mascarpone. Niestety to, co dobre szybko się kończy... Ciasto zniknęło szybciej niż trzeba było na nie czekać.
Tarta czekoladowa z czereśniami i"mascarpone"
(średnica ok. 22-24 cm)
spód:
- 250 g świeżych daktyli (waga bez pestek)
- 60 g dmuchanej gryki Dobra Kaloria *
- 30 g amarantusa ekspanowanego - użyłam Amarello
- 4 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
- 5 łyżek melasy karobowej (można zastąpić inną melasą lub ewentualnie syropem klonowym, choć akurat melasa karobowa jest tu idealnym dopełnieniem)
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- 9 łyżek dobrej jakości kakao (ok. 90 g)
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego
- 1 i 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/3 łyżeczki mielonego kardamonu
- szczypta mielonej gałki muszkatołowej
- szczypta soli
- Daktyle blenduję na gładką masę.
- Dodaję olej kokosowy, ekstrakt waniliowy, melasę karobową, przyprawy i sól. Całość blenduję. Wrzucam kakao, siemię lniane i dalej blenduję. Uzyskaną masę przekładam do miski, wrzucam grykę ekspandowaną i popping z amarantusa i całość dokładnie mieszam - najlepiej rękami.
- Spód tortownicy wykładam papierem do pieczenia, natomiast jej boki wysmarowuję olejem kokosowym. Tortownicę wyklejam ciastem - jak na tartę (wysokość ok. 3 cm). Całość przekładam do lodówki.
- 250 g nerkowców namoczonych przez noc w wodzie i z niej odsączonych (waga przed namoczeniem)
- 1 puszka mleka kokosowego (400 g)
- 100 g ksylitolu (jeśli chcecie masę słodszą dajcie więcej)
- 1 i 1/2 łyżki ekstraktu waniliowego
- 2-3 łyżki soku z cytryny
- 5 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
dodatkowo: wydrylowane czereśnie, płatki migdałowe
- Wszystkie składniki blenduję na gładką masę. Próbuję i w razie potrzeby dodaję odrobinę więcej ksylitolu lub soku z cytryny.
- Masę przekładam na gotowy spód.
- Ciasto wkładam do lodówki na 5-6 h (najlepiej na całą noc).
- Na stężonej masie układam czereśnie i płatki migdałowe.
Smacznego!
Gotowe ciasto należy przechowywać w lodówce, do ok. 4 dni.
*Produkt ten może zawierać śladowe ilości glutenu, w wersji bezglutenowej szukajcie gryki dmuchanej bezglutenowej lub użyjcie dmuchanej kaszy jaglanej.
Gotowe ciasto należy przechowywać w lodówce, do ok. 4 dni.
*Produkt ten może zawierać śladowe ilości glutenu, w wersji bezglutenowej szukajcie gryki dmuchanej bezglutenowej lub użyjcie dmuchanej kaszy jaglanej.
Cudo! Na sam widok juz chce sie zrobic taka tarte. Krem na bazie nerkowcow i mleczka kokosowego. Normalnie obled:-). Bardzo sie boje,ze mi cos nie wyjdzie. Tez bym chciala zeby na widok mojej tarty komus odebralo mowe,jak mi,gdy patrze na Twoja tarte:-). Gratuluje. Szczerze mowiac,to u Ciebie wszystko tak cudnie wyglada;-). Pozdrawiam:-).
OdpowiedzUsuńOj dziękuję :* Spokojnie, na pewno ciasto wyjdzie równie ładne jak moje :) Zresztą, to smak się najbardziej liczy, choć według mnie kluczowym elementem jest serducho, które dajesz w trakcie przygotowania :) Buziaki!
UsuńTeż uwielbiamy czereśnie i właśnie je wcinamy :) Ale czasu wbrew pozorom ostatnio miałyśmy mało i nawet nic bez pieczenia nie przygotowałyśmy :(
OdpowiedzUsuńU mnie czereśnie znikają w przerażająco szybkim tempie. Krasnoludki ? ;p
UsuńAle skoro już koniec egzaminów, na pewno czas u Was się pojawi :) Korzystajcie z niego jak najwięcej, bo rynki pełno są warzywnych i owocowych cudeniek. No ale co Wam będę mówić, pewnie już Wasz ogród pełen jest darów natury :)
No właśnie zaczynają sie egzaminy wstępne itd, dodatkowo ogródek w tym roku ma opóźnienia :(
UsuńNo ale dobrze przynajmniej, że nie wszystko "wyskakuje" na raz xD
A krasnoludki chyba i u nas występują :P
To trzymam kciuki na egzaminach wstępnych. Może w ramach przekupstwa przesłać komisji kawałek ciastka? ;p
UsuńHaha na naszej już starej uczelni nie raz zdarzało się "przekupować" wykładowców słodkimi i zdrowymi wypiekami. Może teraz też będzie to dobry sposób xD
UsuńNo niestety u mnie przekupywano czymś mniej zdrowym i mocniejszym ;p
Usuńciasto nie tylko nieziemsko smaczne, ale też piękne! nie mogę się napatrzeć na to cudo! to trzeba po prostu spróbować... :)
OdpowiedzUsuńTak! Koniecznie trzeba :) Osobiście uważam, że lepiej smakuje niż wygląda :)
Usuńbrak mi słów, by skomentować, jak pięknie się prezentuje i po prostu miałabym ochotę na kawałek :)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam do siebie na kawałeczek ;p
UsuńJestem zachwycona jej wyglądem! Podziwiam bardzo! :) Te kwiatki, które tworzą migdały - obłędne! :)
OdpowiedzUsuńKwiatki to taka artystyczna improwizacja ;p Sama się zdziwiłam, że tak pięknie wyszło :)
UsuńCudo ! Gdzie znajdę świeże daktyle, czy mogę je zastąpić suszonymi ?
OdpowiedzUsuńJa kupuję je w Almie - są w lodówce z warzywami i owocami - wychodzą taniej niż suszone :) Ewentualnie możesz użyć suszonych, ale najlepiej namocz je przez noc w wodzie, a potem z niej odsącz :) Pozdrawiam!
UsuńA jakiej konsystencji wyjdzie masa? Szkoda, że nie ma przekroju ciast - to niestety wedlug mnie podstawowy bląd na blogach bo prócz wyglądu w formie ważny jest także wygląd na talerzu na którym tak naprawdę serwujemy danie. P.S. Strona bardzo fajna a przepisy przystępne dla początkujących wegan. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Rozumiem o co Ci chodzi. Też staram się jak najczęściej pokazywać ciasto w przekroju, jednak często mojej drugiej połówce, która odpowiedzialna jest za fotografie się nie chce i mówi, że to zbędne zdjęcia. Na szczęście jako kobieta, umiem go przekonać :) Czasami jednak odpuszczam, szczególnie, gdy widzę, że jedt naprawdę zmęczony :)
UsuńMasa jest na początku o konsystencji śmietany. Po nocy spędzonej w lodówce tężeje do konsystencji serka . Spokojnie da się kroić.
Pozdrawiam!
Bardzo podoba mi się pomysł z gryką zamiast orzechów do spodu (bo zwykle daje się jakieś orzechy, prawda?), amarantus ekspandowany kocham tak sobie, ale można czymś zastąpić ;).
OdpowiedzUsuńBrzmi wspaniale, a zdjęcie jest wręcz niebezpieczne dla monitora, mam ochotę się w niego wgryźć. ;)
Popełnię na jakąś wyjątkową okazję (tartę, nie zdjęcie).
Tak, zdjęcie niebezpieczne, ale tarta w lodówce jeszcze bardziej niebezpieczna - sama prosi się by ją całą zjeść ;p. Co do amarantusa - spokojnie możesz go pominąć, dać zamiast niego odrobinę więcej gryki (ok. 10 g), kaszy jaglanej ekspandowanej lub np. wiórki kokosowe :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Czy zamiast dmuchanej gryki mogę użyć dmuchanego ryżu ?
OdpowiedzUsuńZrobiłam dzisiaj w południe ale nadal masa jest tak rzadka że przelewa się z jednej strony na drugą :-(( Czy można to uratować ?
OdpowiedzUsuńMasa jest ok. Włóż ciasto na NOC do lodówki :)
Usuńtth, wygląda to doskonale! jakiego używasz mleczka kokosowego?
OdpowiedzUsuńReal Thai lub Terrasana :)
Usuńa co z maskarpone ??? bo nie pisze gdzie i jak dodac?
OdpowiedzUsuńTak nazwałam owy mus z nerkowców :) bo tak samo smakuje :)
UsuńCzy możesz opisać jaki jest ten spód? Czy przypomina np kruche ciasto? Czy z daktyli i dmuchanych ziaren wychodzi konsystencja zwarta? Bardzo chciałabym zrobić takie ciasto ale boję się o ten spód jaki będzie. Pomysł całości super- ostatnio szukałam pomysłu na mascarpone do Tiramisu i oto proszę- jest :)
OdpowiedzUsuńMa zwartą konsystencję, ale nie jest kruchy. Bez pieczenia trudno o kruchość. To jakby sklejone masą daktylową dmuchane ziarna (lekko miękną od wilgoci daktyli i oleju kokosowego). Pozdrawiam ciepło!
UsuńCiasto rewelacyjne, sam wygląd wymiata ponad wszystko! Mam jednak problem z konsystencją mascarpone - rozjeżdża mi się przy krojeniu mimo chłodzenia ciasta ponad dobę w lodówce ;( Mogę prosić o jakieś porady na zagęszczenie i ustabilizowanie opornej masy? Będę bardzo bardzo wdzięczna - chcę utrzymać efekt opadniętej szczęki u gości na widok ciasta również po jego pokrojeniu na trójkąciki :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz masę bardzo mocno zwartą, następnym razem zamiast stałego mleka kokosowego daj tylko tą stałą część (śmietanę kokosową) :)
UsuńNiech im szczęki opadną :D
Buziaki!
Racja, o tym nie pomyślałam, a to pewnie załatwi sprawę, jak w większości ciast wegańskich, gdzie akurat śmietanę kokosową ubija się na krem tylko ze stałej części mleczka :)Szczęki im spadną jak już tylko zobaczą takie zdobienie i czereśnie, które kupiłam pod koniec sezonu i zamroziłam specjalnie z myślą o tym cieście o tej porze roku! Dziękuję jeszcze raz! PS czekam na warsztaty kulinarne w Gdańsku :)
UsuńProszę bardzo :) sama bym chciała, aby im szczęki opadły :P
UsuńDo Gdańska bym z chęcią przyjechała. Macie tam jakieś fajne studio kulinarne? :)
Niestety nie orientuję się zupełnie w tym kontekście konkretnie, ale w gdańskim Garnizonie i starym maneżu już nie raz odbywały się Veganmanie i akcje smakuj trójmiasto, gdzie były warunki do gotowania na miejscu i zrobienia prezentacji. To jedyne, co mogłabym zasugerować, ale pewnie nie do końca o to chodzi... W kazdym razie Trójmiasto jest już całkiem całkiem wegańskie i takie akcje o których napisałam wyżej cieszą się dużą frekwencją, więc zachęcam do wizyty w naszych odległych kątach. Będę na pewno!
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś robiłam to ciasto i jest MEGA, teraz planuję koleżance na urodziny przygotować je jako tort, ale z racji tego, że sezon na czereśnie minął daaaaaaawno temu nie wiem jakich owoców użyć- mandarynki się sprawdzą?
OdpowiedzUsuń