Kopytka z topinamburu w cytrynowym sosie "śmietanowym" z szałwią (wegańskie, bezglutenowe)
Jeśli tak jak ja, jesteś miłośnikiem wszelkiego rodzaju klusek, na pewno spodoba Ci się poniższy przepis na kopytka z topinamburu w cytrynowym sosie "śmietanowym" z szałwią. Wbrew pozorom to niezwykle proste wegańskie i bezglutenowe danie, które zachwyci każdego, nawet tego, któremu z kuchnią roślinną nie po drodze.
Kopytka są moją wielką miłością, dlatego cały czas wymyślam ich nowe wersje. Z popularności przepisów na te słodkie i wytrawne kluski wnioskuję, że także i Wy zaliczacie się do kopytkożerców :). Nie dziwi mnie to, gdyż zachwycają one nie tylko smakiem, ale i łatwością wykonania. Co więcej, odgrzane na drugi dzień smakują równie pysznie i mogą stanowić "ratunkowy posiłek" niejednej wygłodniałej osóbki, która dopiero co wróciła z pracy czy szkoły .
Kopytka, jak widać na moim blogu, można zrobić praktycznie ze wszystkiego. Czasem wystarczy przeprowadzić generalny przegląd lodówki, by znaleźć kilka zalegających produktów, z których możemy stworzyć prawdziwe kluseczkowe arcydzieło. Ugotowane buraki, dynia, bataty, ciecierzyca, paczka mrożonego zielonego groszku czy w mig zamienią się w sycące, odżywcze i pyszne danie. Bo wbrew pozorom zdrowa kuchnia nie wymaga godzinnych zakupów i poszukiwania wymyślnych składników. Fakt, dla kogoś, kto dopiero rozpoczyna swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem, wszystko może wydawać się czarną magię. Ale czy przypadkiem i czymś abstrakcyjnym nie jest dla jedzącego dotąd jedynie na mieście, upieczenie domowej pizzy?
Ostatnio, całkiem przypadkiem stworzyłam nową, wyjątkową wersję kopytek. By zużyć nadmiar topinamburu, zrobiłam z niego kluseczki. Obtoczyłam je w moim ulubionym "śmietanowym" sosie na bazie nerkowców, do którego wrzuciłam listki niezwykle aromatycznej, świeżej szałwii. Do tego mała nutka cytryny i w rezultacie otrzymałam wyjątkowo pyszne danie, godne pochwalenia się nim przed znajomymi - kopytka z topinamburu w cytrynowym sosie "śmietanowym" z szałwią.
Kopytka z topinamburu w cytrynowym sosie śmietanowym z szałwią
(2 porcje)
- 750 g obranego topinamburu
- 100 ml mleka roślinnego
- 120 g mąki ryżowej
- 90 g dowolnej skrobi
- 3 łyżki nieaktywnych płatków drożdżowych
- 1 1/2 łyżeczki sosu sojowego tamari
- duża szczypta gałki muszkatołowej
- 1/4 łyżeczki soli
- oliwa z oliwek extra virgin
- Topinambur kroję w mniejsze kawałki. Wykładam na papier do pieczenia, skrapiam oliwą i piekę w 180 st. C przez ok. 30 min (do miękkości). Upieczony pozostawiam do ostudzenia.
- Ostudzony topinambur wkładam do malaksera i blenduję z pozostałymi składnikami na gładką masę.
- Masę przekładam partiami (najlepiej łyżką) na oprószoną mąką ryżową stolnicę. Masę z góry posypuję mąką i dłońmi formuję podłużne rolki. Ciasto jest delikatnie, miękkie i klei się do rąk (dzięki temu kopytka będą delikatne). Nożem wycinam skośne kopytka.
- W dużym garnku zagotowuję lekko osoloną wodę. Kiedy woda wrze, odrobinę zmniejszam ogień i wrzucam kopytka. Delikatnie mieszam łyżką, by kopytka nie przykleiły się do dna. Gotuję kilka minut od wypłynięcia. Najlepiej po 2-3 min od wypłynięcia wyłowić jednego i spróbować.
- 1 duży ząbek czosnku, drobno posiekane
- 50 g nerkowców, namoczonych przez noc w wodzie
- 250 ml mleka roślinnego + mleko do rozrzedzenia sosu
- 4 łyżki nieaktywnych płatków drożdżowych
- sok z 1/2 - 3/4 cytryny
- szczypta chilli
- duża garść świeżej szałwii
- oliwa z oliwek extra virgin
- sól, pieprz
do podania: listki świeżej szałwii
- Do blendera wrzucam nerkowce, sok z cytryny, czosnek, mleko roślinne, nieaktywne płatki drożdżowe, chili, odrobinę soli i pieprzu. Całość blenduję na gładką masę.
- Na patelni rozgrzewam oliwę i wrzucam na nią drobno posiekany czosnek. Chwileczkę smażę, uważając by się nie przypalił, a następnie dodaję masę z nerkowców, drobno pokrojoną szałwię i tyle mleka roślinnego, by uzyskać konsystencje gęstego sosu. Smażę ok. 2 min na nie za dużym ogniu. Próbuję i w razie potrzeby doprawiam.*
- Do gotowego sosu wrzucam ugotowane, odcedzone kopytka. Obtaczam je w sosie i chwilę smażę, by były ciepłe.
- Kopytka podaję posypane świeżymi listkami szałwii.
Smacznego!
WSKAZÓWKI:
- Nieaktywne płatki drożdżowe są tu ważnym smakowym elementem. Można je już kupić w większych marketach. Co to nieaktywne płatki drożdżowe pisałam tutaj. Jeśli nie jesteś weganinem możesz zastąpić je 1-2 łyżkami tartego parmezanu.
- Możesz dodać do sosu odrobinę startej skórki cytrynowej.
- Jeśli nie jesteś na diecie bezglutenowej sos sojowy tamari (ten nie posiada pszenicy) możesz zastąpić zwykłym.
- Mąkę ryżową możesz zastąpić na: kukurydzianą, gryczaną, kasztanową, bezglutenową owsianą lub dowolną mąkę posiadającą gluten.
Świetny pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńJejku, już czuję ten fantastyczny zapach, chociaż nawet do kuchni nie weszłam :)
OdpowiedzUsuń