Soczewica z tahini i kuminem (wegańskie, bezglutenowe)
Ostatnio jedna z moich ulubionych potraw, którą można jeść na dwa sposoby (a może i trzeci się znajdzie). Tę prostą, wegańską potrawkę z soczewicy z tahini i kuminem można traktować jako samodzielne danie, które wspaniale rozgrzewa w jesienne i zimowe dni. Robię jej zawsze więcej i to, co zostanie przekładam do słoiczków. Na drugi dzień posłuży jako niezwykle aromatyczna pasta kanapkowa. Przecież nic nie może się zmarnować! :)
W moim domu są tylko dwie gęby do wyżywienia. Chociaż głodne i spragniona wszystkiego, co najlepsze, nie są w stanie przejeść ilości kulinarnej dobroci, którą na co dzień gotuję. Ba! Nie wiem, czy by z tym poradził sobie nawet cały oddział wojska. Kocham gotować i jest to niewątpliwie moje uzależnienie. Staram się zachować w tym zdrowy rozsądek, jednak rzadko mi to wychodzi :P. Z drugiej strony, nie lubię marnować i wyrzucać jedzenia, dlatego staram się w 100 % wykorzystywać zrobione przeze mnie dania - wekuję je, mrożę, robię pasty, rozdaję po rodzinie i znajomych.
Potrawkę z soczewicy z tahini i kuminem zamienić w pastę kanapkową?
Czemu nie?
Co więcej, całkiem przypadkiem, okryłam nową formę mojego ulubionego dania.
Teraz już nie wiem, co jest lepsze - potrawka czy roślinne smarowidło do chleba. :)
Soczewica z tahini i kuminem
(2 porcje)
- 200 g zielonej soczewicy
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki tahini
- sok z 1/2 cytryny
- 2 1/2 łyżeczki nasion kuminu, utartych w moździerzu
- 1 łyżeczka nasion kolendry, utartych w moździerzu
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 400 g passaty pomidorowej lub pomidorów krojonych z puszki
- 1 duży pęczek natki pietruszki
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
do podania: świeża natka pietruszki, tahini
- Zieloną soczewicę gotuję do miękkości w 400 ml wody, aż będzie miękka (ok. 20-30 min). Soczewicę solę przed końcem gotowania.
- Na patelni, na rozgrzany olej wrzucam drobno posiekany czosnek wraz z przyprawami. Chwilę smażę. Całość zalewam passatą pomidorową lub pomidorami z puszki. Dodaję ugotowaną soczewicę, tahini, sok z cytryny i posiekaną natkę pietruszki. Smażę, co jakiś czas mieszając do zredukowania płynu (soczewica ma się zacząć rozpadać). Całość solę i pieprzę do smaku.
- Gotowe danie polewam tahini i posypuję świeżą natką pietruszki.
Smacznego!
Wyśmienicie! :-)
OdpowiedzUsuńjuż zrobiłam i jest pycha :)
OdpowiedzUsuńPycha! Moje smaki :)
OdpowiedzUsuńPrzepis zachęcający:) z chęcią wypróbuję, nie tylko dlatego, że mam spory zapas soczewicy;) która ostatnio znowu wróciła do łask w naszym domu. Był czas, gdy zwyczajnie już było nam wszystkim jej za dużo i jakby tak naturalnie odeszła na chwilę z kuchennych wariacji (ustępując ciecierzycy;)
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście jesienny czas sprzyja powrotowi tego wspaniałego i wielozadaniowego ziarenka:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Wygląda naprawdę pysznie! Danie takie z pewnością można polecić każdemu! Pozdrawiamy serdecznie - Restauracja włoska DaPietro Kraków
OdpowiedzUsuńAleż to przepysznie wygląda, jutro się za takie coś wezmę z moją lubą :D
OdpowiedzUsuńCzęsto robie wariacje na temat soczewicy ale ta jest inna niż wszystkie (chyba przez tahini i cytrynę). Mój mięsożerny mąż nie może zjada wprost z patelni a miała być na jutro do pracy ;)
OdpowiedzUsuńHahaha :P Wg mojej 2 połówki wszystko smakuje najlepiej z patelni :P
UsuńTen chlebek, który jest z potrawką robiłaś sama? Z jakiego przepisu,albo gdzie kupujesz :)?
OdpowiedzUsuńSama :* niedługo pojawi się przepis :*
UsuńŚwietne danie! Uwielbiam zieloną soczewicę!
OdpowiedzUsuńJaki jest przpeis na tę potrawkę ze wstepu?
OdpowiedzUsuńKolendra nie ma być mielona a w ziarnach i ziarna smażyć?
to danie można traktować jako potrawkę (mas przepis pod spodem)
Usuńrozgnieciona w moździerzu (poprawiam w przepisie)