Naleśniki bazyliowe z pesto z zielonego groszku (wegańskie, bezglutenowe)
Kto nie lubi naleśników!? Mnie się nigdy nie znudzą! Zwykle jadam je na słodko, jednak co jakiś czas chwytam za tą wytrawniejszą wersję. Najczęściej robię moje ulubione wegańskie i bezglutenowe naleśniki bazyliowe. Tak cudownie zielone, że je się je już oczami! Dzisiaj nafaszerowałam je pesto z zielonego groszku. Jak jest zielono, to już niech będzie na maksa. :)
Aby jeszcze było bardziej zielono, bazyliowe naleśniki nafaszerowałam niezwykle pysznym pesto z zielonego groszku. Aromatyczne, delikatnie słodkie pesto wspaniale współgra z naleśnikami. Do tego olej arganowy, wegański parmezan i chrupiące orzeszki Pini. Mmmm! Dla mnie magia!
wegańskie, bezglutenowe
Naleśniki bazyliowe z pesto z zielonego groszku
(5 sztuk)
owsiane ciasto naleśnikowe:
- 3/4 szklanki mąki owsianej- 1/4 szklanki mąki gryczanej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka sody zalana 1 łyżką octu jabłkowego lub winnego
- 1 szklanka mleka roślinnego, neutralnego w smaku
- 1/2-2/3 szklanki wody
- 1 "doniczka" świeżej bazylii
- duża szczypta soli
- olej do smażenia
- do podania: pesto z zielonego groszku*, wegański parmezan, olej arganowy (lub inny o orzechowym aromacie np. olej z pestek dyni), uprażone orzeszki Pini
- Do blendera kielichowego wlewam mleko i 1/2 szklanki wody. Dodaję szczyptę soli i bazylię. Wszystko blenduję na gładką masę. Dodaję mąki i ponownie blenduję.
- Całość przelewam do miski.
- W małej miseczce zalewam sodę octem jabłkowym. Dokładnie mieszam. Powinna powstać piana. Dodaję ją do masy delikatnie mieszam.
- Ciasto pozostawiam przykryte ściereczką na ok. 30-60 min.
- Po tym czasie sprawdzam jego konsystencję. Powinno być dosyć luźne i mieć konsystencję śmietany. Dodaję tyle wody, aby ją uzyskać.
- Naleśniki smażę z obu stron na średnio rozgrzanej nieprzywierającej patelni, na małej ilości oleju (przecieram nim tylko powierzchnię patelni). Gotowe naleśniki faszeruję pesto z zielonego groszku* (często potem je jeszcze przesmażam raz przesmażam na oleju kokosowym). Całość polewa olejem arganowym, posypuję wegańskim parmezanem i orzeszkami Pini.
*Pesto z zielonego groszku:
- 240 g ugotowanego zielonego groszku (może być mrożony lub z puszki)
- 240 g ugotowanego zielonego groszku (może być mrożony lub z puszki)
- 2 duże garście świeżych liści bazylii
- 1 duży, obrany ząbek czosnku
- 4 łyżki zrumienionych na patelni orzeszków pinii
- 2 łyżki nieaktywnych płatków drożdżowych
- 1 łyżka soku z cytryny
- 5-8 łyżek oliwy z oliwek (jeśli pesto jest zbyt gęste można dodać więcej)
- sól, pieprz
- Do naczynia blendera wrzucam wszystkie składniki i blenduję na gładką masę.
- Próbuję i w razie potrzeby doprawiam do smaku.
Fajny przepis na pożywne danie dla rodziny. Gratuluje pomysłu i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńAż poczułam ten piękny aromat bazylii! Muszę zaserwować mojemu naleśnikożercy taką wytrawną odsłonę. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy zasmakowała! <3
UsuńSmacznie wygląda! :-)
OdpowiedzUsuńWitam, mega cudne przepisy, wielbię Was:) A w tym przepisie mam dwa pytania: ile szpinaku i kiedy dodać bazylię do ciasta? :) a drugie: po co są w farszu drożdże, gdzie mogę kupić takie w płatkach? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj dziękujemy!! <3
UsuńSzpinak był błędem, chodziło o bazylię :)
Drożdże nieaktywne zastępują smak parmezanu, tak niezbędnego w pesto :)
Buziaki!
Może być domowe mleko owsiane?
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńW jakim celu używa się nieaktywnych drożdży? Bardzo podoba mi się ten przepis ale jestem na diecie przrciwgrzybiczej i drożdże są niedozwolone.
OdpowiedzUsuńDrożdże te zastępują smak sera. Powiem tak, zapytaj się swojego dietetyka, ale według mnie drożdże nieaktywne nie są tym samym co zwykłe drożdże :) Sama ich nazwa mówi dużo - są to już nieaktywne drożdże, które się nie namnażają. :)
Usuń