Orientalne kopytka marchewkowe (wegańskie, bezglutenowe)
Kopytka nie muszą być nudne. W dodatku, mogą przemycać w sobie różnego rodzaju warzywa, co jest czasem jedynym sposobem, by namówić nasze dzieci do zjedzenia czegoś wartościowego. Co powiecie więc na pyszne orientalne kopytka marchewkowe? W dodatku, tak ślicznie wyglądające, że aż szkoda je jeść. Co więcej, kopytka te są wegańskie i bezglutenowe, więc stanowią idealne danie dla alergika.
Uwielbiamy te kopytka. Jadamy je na różne sposoby, ale najbardziej lubimy te w orientalnym stylu. Tu kilka dodatków - sos sojowy, sos bezrybny, tamaryndowiec, limonka i sezam - zamienia niepozorne kopytka w wyjątkowo smakujące danie. Co więcej, ich piękny, nadany przez marchewkę, intensywny, pomarańczowy kolor, wspaniale prezentuje się na talerzu, tworząc z kolendrą i sezamem kompozycję idealną. Takie dania dosłownie je się oczami!
wegańskie bezglutenowe
Orientalne kopytka z marchewką
(50-55 mniejszych kopytek - ok. 2 porcje)kopytka z marchewką:
- 500 g puree z ugotowanej marchewki
- 200 g dowolnej skrobi
- 200 g mąki kukurydzianej
- 2 łyżki nieaktywnych płatków drożdżowych
- szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
- duża szczypta soli himalajskiej / morskiej
- Do miski wrzucam puree z upieczonej marchewki, mąki, nieaktywne płatki drożdżowe, gałkę muszkatołową i sól. Całość zagniatam w jednolite ciasto.
- Ciasto przekładam na oprószoną mąką kukurydzianą stolnicę. Formuję z niego podłużne rolki, lekki podsypując je mąką. Następnie nożem wycinam skośne kopytka.
- W dużym garnku zagotowuję lekko osoloną wodę. Kiedy woda wrze, odrobinę zmniejszam ogień i wrzucam do niej marchewkowe kopytka. Delikatnie mieszam łyżką, by kopytka nie przykleiły się do dna. Gotuję kilka minut od wypłynięcia. Najlepiej po 2-3 min od wypłynięcia wyłowić jednego i spróbować.
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki sosu sojowego tamari
- 2 łyżki sosu "bezrybnego"* - można zastąpić 1 łyżką sosu sojowego (jeśli nie jesteśmy weganami lub wegetarianami używamy zwykłego sosu rybnego)
- 1 łyżka pasty z tamaryndowca
- 1 łyżka soku z limonki
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 1 łyżka sezamu, podprażonego na suchej patelni
- olej ryżowy do smażenia
- 1 łyżka sezamu, podprażonego na suchej patelni
- olej ryżowy do smażenia
- świeża kolendra
- Na patelni, na oleju ryżowym podsmażam poszatkowany czosnek. Dodaję sos sojowy oraz sos"bezrybny" i chwilę smażę. Dodaję sok z limonki i pastę z tamaryndowca. Mieszam.
- Na patelnię wrzucam ugotowane kopytka marchewkowe i smażę je w sosie na rumiano. Mają się całe pokryć sosem. Na koniec dodaję olej sezamowy i sezam. Całość dokładnie mieszam.
- Gotowe kopytka przekładam do miseczek, skrapiam je odrobiną oleju sezamowego i posypuję świeżą kolendrą.
Smacznego!
*Sos "bezrybny":
- 1 płat nori
- 1 łyżeczka sosu sojowego tamari
- 2-3 krople octu ryżowego
- 1/4 szklanki gorącej wody
- Nori zalewam gorącą wodą. Przykrywam i odstawiam na ok. 5-10 min.
- Całość przecieram przez sitko. Dodaję ocet ryżowy i sos sojowy i dokładnie mieszam.
WSKAZÓWKI:
- Nieaktywne płatki drożdżowe są tu ważnym smakowym elementem. Można je już kupić w większych marketach. Co to nieaktywne płatki drożdżowe pisałam tutaj. Jeśli nie jesteś weganinem możesz zastąpić je 1-2 łyżkami tartego parmezanu.
- Mąkę kukurydzianą możesz zamienić na: gryczaną, kasztanową, bezglutenową owsianą lub dowolną mąkę posiadającą gluten.
ciekawa jestem jak smakuje sok z tamaryndowca :)
OdpowiedzUsuńjest bardzo kwaśny :)
UsuńIle marchewek poszło na 500g puree?
OdpowiedzUsuńok. 5 :)
UsuńCo znajdę jakiś fajny przepis to są te nieszczęsne drożdże :( Chyba muszę je w końcu kupić. A tymczasem można je czymś zastąpić?
OdpowiedzUsuńNiczym :( Można je po prostu pominąć, ale uważam, że wspaniale wzbogacają danie :)
UsuńBardzo lubimy takie kopytka i kiedyś robiłyśmy różne wariacje na ich temat :) Z marchewki też się zdarzyły i były całkiem zacne :D
OdpowiedzUsuń200 g mąki kukurydzianej to na pewno nie jest 3/4 szklanki. Przepis był pierwotnie robiony na gramy, czy na szklanki?
OdpowiedzUsuńMasz rację - na gramy :)
UsuńMoje kopytka po 15 minutach nadal są surowe w środku i dość gorzkie w smaku :( Co robię źle?
OdpowiedzUsuńUżyłaś tych samych mąk? Zresztą, mąka po 15 min powinna się ugotować...
UsuńTrudno mi pomóc :(
Pani Ino, a czym mogę zastąpić nieaktywne płatki drożdżowe? Czy mogę użyć suchych drożdży?
OdpowiedzUsuńGosia
Po pierwsze, Ina :)
UsuńOdnośnie nieaktywnych płatków drożdżowych to nie to samo, co suszone drożdże. W przeciwieństwie do tych drugich, te pierwsze są zdrowe, pełne witamin z grupy B i mają posmak sera, czyli traktujemy je jako przyprawę. Można je kupić w większości sklepów ze zdrową żywnością, nawet w niektórych Auchan czy Piotr i Paweł.
Jeśli nie chcesz ich użyć - po prostu je pomiń, choć delikatnie wpłynie to na smak potrawy.
Buziaki!
A czy może Pani napisać jak Pani robi puree z marchewki :)?
OdpowiedzUsuńGotuję marchewkę w parowarze lub na parze i blenduję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA czy mogę dodać suszone drożdże?
OdpowiedzUsuńA w jakim celu? :)
UsuńA czym mogę zastąpić sos który proponujesz w przepisie? Co będzie pasowało do tych marchewkowych kopytek ? :)
OdpowiedzUsuńGosia
Możesz je podsmażyć na oliwie, skropić sosem sojowem i posypać sezamem. Możesz polać je po prostu oliwą i posypać bazyliową. Fajnie do tego by pasowało pesto bazyliowe lub pietruszkowe.
UsuńZapomniałam zapytać jak je przechowywać po ugotowaniu i jak długo?
OdpowiedzUsuńGosia
Do 5 dni w lodówce, szczelnie zamknięte. Ja je zwykle mrożę. Pamiętaj, aby najlepiej kopytka mrozić i trzymać w lodówce, tak by się ze sobą nie stykały, bo się skleją :) Pozdrawiam!
UsuńWyszły mi jakieś takie twarde, takie mają być?
OdpowiedzUsuńCoś jest nie tak - nie dałaś/eś zbyt dużo mąki?
Usuń