Małe słodkie co nieco, takie na jeden chaps. I to zdrowy "chaps", gdyż owa słodycz skrywa w sobie same zdrowe składniki, w dodatku nie zawiera rafinowanego cukru. Co powiecie na niezwykle aromatyczne wegańskie i bezglutenowe muffiny marchewkowe kokosowo-lawendowe? Idealnie sprawdzą się na zdrowym świątecznym stole.
Te wegańskie i bezglutenowe marchewkowe muffiny to ostatnio jedna z moim ulubionych przekąsek. Powiedziałabym nawet, że słabości kulinarnych. Babeczki te przebiły wiele słodkości prezentowanych na blogu. Idealnie słodkie, z widocznymi w środku kawałkami marchewki, wiórkami kokosowymi i aromatyczną suszoną lawendą, która nie dominuje, a wspaniale uzupełnia smak ciasta... Wierzch zdobi cudowny, kremowy waniliowy top zrobiony z ubitej śmietany kokosowej. Mmm... już na samą myśl o nim ślinka mi cieknie... Jakby tego już było mało, całość posypana suszoną lawendą...
Dla mnie to ideał muffinki. Zresztą, osobiście wolę babeczki niż ciasta. No bo babeczki w ogóle są fajne :P. Pieką się krócej, są niewątpliwie łatwiejsze w wykonaniu i trzeba być bardzo "zdolnym kulinarnie", aby wyszedł w nich zakalec. W dodatku, świetnie się sprawdzają jako imprezowa lub świąteczna przekąska. Mają jednak jedną poważną wadę - bardzo szybko znikają i radzę ich zrobić więcej niż 12. :D
Muffiny marchewkowe kokosowo-lawendowe
(12 sztuk)
- 250 g marchewki, startej na tarce o grubych oczkach
- 80 g oleju kokosowego virgin
- 100 g ksylitolu / erytrolu
- 50 g syropu klonowego / innego płynnego słodzidła
- 2 łyżki mielonego siemienia lnianego
- 200 ml soku pomarańczowego
- 2 łyżki soku z cytryny
- 100 g mąki jaglanej*
- 100 g mąki owsianej bezglutenowej*, ja użyłam Amarello
- 50 g mąki ziemniaczanej*
- 1/3 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/3 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- 50 g wiórków kokosowych
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
- 1 łyżka octu winnego / ryżowego
- 1 łyżka suszonej lawendy
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
- W kąpieli wodnej rozpuszczam olej kokosowy. Dodaję ksylitol, syrop klonowy, sok pomarańczowy, sok z cytryny, ekstrakt waniliowy i szczyptę soli. Całość podgrzewam, do całkowitego połączenia się składników. Zdejmuję miskę znad parującej wody i odstawiamy, by masa przestygła. Dodaję mielone siemię lniane i dokładnie mieszam.
- Do dużej miski przesiewam mąki i proszek do pieczenia. Dodaję przyprawy. Całość mieszam.
- Do mokrych składników wrzucam startą marchewkę, wiórki kokosowe i suszoną lawendę. Mieszam. Następnie dodaję suche składniki i ponownie, dokładnie mieszam do połączenia się składników.
- W miseczce zalewam 1 łyżeczkę sody, octem. Uzyskaną pianę wlewam do mas na muffiny i ponownie dokładnie mieszam.
- Nakładam porcje ciasta do papilotek. i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na ok. 30 min. Gotowe muffinki studzę przez ok. 1 h.
kokosowa śmietana waniliowa:
- śmietana z 1 puszki mleka kokosowego (ta stała część)
- 3-4 łyżki ksylitolu
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
do dekoracji:
- suszona lawenda
do dekoracji:
- suszona lawenda
- Schłodzoną śmietanę ubijam z ksylitolem. Na koniec dodaję pastę waniliową i dalej ubijam.
- Gotową masę wykładam na przestudzone mufiinki i posypuję suszoną lawendą.
Smacznego!
*Jeśli chcesz, możesz wszystkie mąki zastąpić orkiszową/żytnią/pszenną
*Jeśli chcesz, możesz wszystkie mąki zastąpić orkiszową/żytnią/pszenną
Piękne i na pewno bardzo smaczne. Nie wiemy czy z lawendą byśmy się polubiły w takiej postaci ale kusi, kusi :P
OdpowiedzUsuńKusi to trzeba spróbować :p
UsuńUwielbiam ciasta z nutą lawendy - z bananem i kokosowe już za mną, teraz czuję, że pora na marchewkowe! Te muffinki wyglądają niezwykle delikatnie i uroczo, w sam raz na wiosenny deser :)
OdpowiedzUsuńkurcze już mam tyle Twoich przepisów ustawionych w kolejce do wypróbowania ale ostatnio jakoś nie mam weny do pichcenia więc pomysłów przybywa a z realizacją jestem w lesie...
OdpowiedzUsuńlawendy nie mam ale coś mi się wydaje ze i bez niej muffinki wyjdą pyszne- u nas w Norwegii prrzedświąteczna promocja na marchewkę xD więc kupiłam 5 kg ekologicznej i muszę rozpocząć produkcję bo mimo, iż codziennie chrupe ok 2 sztuki na surowo to mogę nie nadążyć z konsumpcją przed jej zepsuciem się:)
Muffiny bez lawendy będą równie dobre,ale jak ktoś uwielbia lawendę, to z jej dodatkiem będą kulinarnych niebem :)
UsuńO kurczaczki! To nie ma prawa smakować źle. Zrobię te babeczki na pewno, jak tylko naprawię mój nieszczęsny piekarnik.
OdpowiedzUsuńOj nie ma... a dokładniej smakują jak niebo :)
UsuńWyszły pyszne ale kruszą mi się, a na warsztatach się nie kruszyły :P
OdpowiedzUsuńZrobiłaś dokładnie tak samo? :)
UsuńDokladnie. Bardzo uważnie czytałam przepis bo różnie to u mnie bywa ale i tak są pyszne 😉
UsuńCiekawe... prędzej powiedziałabym, że się kruszą, gdy są świezo upieczone, no ale takie jedliśmy na warsztatach...
UsuńWażne, że smakują :)
CZym można by było zastąpić sok z pomarańczy i sok z cytryny? Córka ma alergię ;/
OdpowiedzUsuńZastąp po prostu mlekiem roślinnym :)
Usuń