Pakora z kalafiora z jogurtowo-kolendrowym sosem
Większość z Was zapewne zauważyła, że uwielbiam kuchnię orientalną. Duże ilości przypraw, szczególnie kuminu, niezwykle wyostrzają zmysły i zbawiennie wpływają na mój apetyt, a także na humor. Dziś więc przedstawiam Wam moją ulubioną, niezwykle prostą potrawę - pakorę, przekąskę charakterystyczną głównie dla kuchni indyjskiej. Pakora to po prostu smażone na głębokim tłuszczu warzywa obtoczone w panierce z mąki z ciecierzycy. Do przygotowania tej przekąski najczęściej wykorzystuje się ziemniaki, cebulę, kalafior, pomidora czy bakłażana. Ja uwielbiam wersję z kalafiorem, którą podaję z jogurtowo-kolendrowym dipem. Mówię Wam - niebo w gębie!
(porcja dla ok. 2-3 osób)
ciasto:- 300-400 ml wody
- 1 szklanka mąki z ciecierzycy
- 1 łyżka żółtej pasty curry
- 2/3 łyżeczki granulowanego czosnku
- 1 łyżeczka mielonego kuminu
- szczypta pieprzu cayenne
- 1/3 łyżeczki cynamonu
- 1 1/2- 2 łyżeczki soli morskiej
sos:
- 250 ml jogurtu sojowego
- pęczek drobno posiekanej świeżej kolendry
- 2 zmiażdżone ząbki czosnku
- 4 łyżki soku z cytryny
- szczypta pieprzu cayenne
- sól
ponadto:
- kalafior
- olej do smażenia
- Na początku robię sos. W miseczce łączę wszystkie składniki, przykrywam folią spożywczą i odstawia do przegryzienia na ok. 30 min. Przed podaniem próbuję i w razie konieczności doprawiam.
- W misce bardzo dokładnie mieszam wszystkie składniki na ciasto (dodaję 300 ml wody). Ostawiam na ok. 30 min. W tym czasie masa napęcznieje. Po 30 min powinna być gęsta jak kwaśna śmietana - jeśli jest zbyt gęsta dodaję pozostałą część wody, jeśli zbyt rzadka - dosypuję odrobinę mąki.
- W czasie, gdy masa "odpoczywa" przygotowuję kalafior. Tnę go na małe, równe różyczki. Jeśli są zbyt duże - dzielę je na mniejsze części.
- Na patelni rozgrzewam olej (ok. 1-1 1/2 cm oleju). Gdy olej się bardzo dobrze rozgrzeje (można to sprawdzić wrzucając odrobinę ciasta na patelnię - skwierczenie oznacza, że olej jest wystarczająco rozgrzany), możemy zacząć smażyć. Zmniejszamy odrobinę ogień, dokładnie maczamy różyczki kalafiora w cieście i wkładamy je na gorący olej. Smażymy ok. 3-4 min z każdej ze stron. Usmażone różyczki wykładamy na papierowy ręcznik, by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu (ja jeszcze przykrywam je folią aluminiową, aby nie ostygły, dopóki nie usmażę całej porcji). Gotową pakorę podaję gorącą z przygotowanym wcześniej sosem jogurtowo-kolendrowym.
Smacznego!
W potrawie użyliśmy ekologicznych przypraw z internetowego sklepu The Spicy Shop. Polecamy z całego serca!
W potrawie użyliśmy ekologicznych przypraw z internetowego sklepu The Spicy Shop. Polecamy z całego serca!
Wygląda smakowicie! Może w weekend? Tylko jest jedno, czego nie lubię w pakorze - ten zapach smażonego oleju, który zostaje na długo nawet, gdy wywietrznik działa pełną parą.
OdpowiedzUsuńOj...też tego nie lubię! Dom cały pachnie smażonym tłuszczem, ubrania też...;( Jestem szczególnie wrażliwa na te zapachy... Choć dla pakory uważam, że warto to przecierpieć ;p Buziaki Kochana!
UsuńGdyby nie smażenie na głębokim tłuszczu to już dawno byśmy zrobiły to danie bo na pewno by nam smakowało :)
OdpowiedzUsuńMąka z ciecierzycy jest bardzo smaczna w takich daniach. Musimy znów się w nią wyposażyć.
Podobno pakorę można także upiec. Nie próbowałam, bo moja druga połówka uparła się na smażenie w głębokim tłuszczu (ci mężczyźni... ;p). Następnym razem spróbuję i mam nadzieję, że stworzę wersję dla Was dziewczyny :* A tak na marginesie, koniecznie musicie uzupełnić zapasy mąki z cieciorki - jest cudowna! :)
Usuńuwielbiam pakorę, choć do tej pory jej nigdy nie robiłam, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj! Mój przepis nie jest identyczny z oryginałem - w Indiach np. nie używają czosnku granulowanego - ale osobiście uważam, że ta wersja też wyśmienita :)
Usuńja też uwielbiam tą kuchnię - te aromaty i smaki są cudowne! :) jestem pewna, że kalafior w takiej wersji mi posmakuje! :)
OdpowiedzUsuńOj na pewno! Koniecznie spróbuj i daj znać, jak wyszło! Pozdrawiam ciepło :*
Usuńkalafior w takim wydaniu musi smakować każdemu! :)
OdpowiedzUsuńTak, ta potrawa przekona nawet najbardziej zagorzałych przeciwników tego warzywa ;p
Usuńwygląda na takie niebo w gębie
OdpowiedzUsuńOj...i smakuję ;p Buziaki!
UsuńZrobiłam w Twoim cieście kalafiora, brokuła, cukinię i marchewkę (ta była za twarda). Jutro będę smażyła jarmuż. Zrobiłam ciasto i zostawiłam na noc w lodówce ponieważ wydaje mi się, że jak tak postoi to jest lepsze.
OdpowiedzUsuńO to super! Muszę też je zostawić na noc - ciekawa jestem, czy naprawdę jest lepsze ;) Buziaki!
Usuń