Paszteciki z zielonego groszku (wegańskie, bezglutenowe)
Paszteciki - idealny kompan podróży. Zdrowe, bezglutenowe, wegańskie, cechujące się przede wszystkim tym, że długo trzymają świeżość. To nieodzowny element większości naszych wyjazdów, gdzie droga długa, a my jesteśmy skazani jedynie na stacje benzynowe. Pasztecików zawsze robię więcej, potem każdy oddzielnie mrożę i trzymam na czarną godzinę. Kiedy potrzeba, wyjmuję ich tyle, ile potrzebuję i ruszam w drogę.
Będąc skromnym, to najlepsze paszteciki, jakie dotąd zrobiłam. Z całego serca polecam!
Paszteciki z zielonego groszku na włoską nutę z dodatkiem komosy ryżowej
(12 sztuk)
- 2 puszki zielonego groszku
- 100 g komosy ryżowej (waga przed ugotowaniem)
- 2 duże ząbki czosnku
- 1 cała "doniczka" świeżej bazylii
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 2 łyżki mielonego siemienia lnianego
- ok. 75 ml oliwy
- 5 łyżek orzeszków Pini podprażonych na suchej patelni
- 10 suszonych pomidorów z zalewy pokrojonych na mniejsze kawałki
- 1 łyżka kaparów (jeśli nie lubisz - pomiń)
- sól i pieprz
- Do blendera wrzucam: odsączony groszek, ugotowaną wcześniej komosę ryżową, czosnek, oliwę, bazylię, płatki drożdżowe, siemię lniane i 3 łyżki orzeszków Pini. Blenduję wszystko na gładką masę. Solę pieprzę, próbuję i w razie potrzeby doprawiam.
- Do masy dodaję pozostałe orzeszki Pini, suszone pomidory i kapary. Całość dokładnie mieszam.
- Wgłębienia do muffinek smaruję olejem i do każdej z nich nakładam pasztet.
- Paszteciki wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na ok. 20-25 min. Po upieczeniu, dają im przestygnąć i zajadam, choć według mnie paszteciki są najlepsze na 3-4 dzień. Jeśli przygotowujecie je na specjalną okazję, możecie upiec je odrobinę wcześniej.
Smacznego!
niestety nie mam wszystkich składników, ale kiedy będzie okazja to zrobię, dlatego też od razu zapisuję przepis, by nie zapomnieć! ostatnie słowa zdecydowanie kuszą, zresztą też sam ich wygląd oraz produkty! :)
OdpowiedzUsuńaż mi ślinka pociekła, przepis wymaga troszkę składników, ale z tego co widać na zdjęciu to z pewnością jest wart wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńOj wart :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńMogłabym się dowiedzieć jaka jest kalorycznosc w 100g tego dania lub w jednej sztuce ?
OdpowiedzUsuńNiestety na to pytanie nie mogę Ci odpowiedzieć, bo nie zajmuję się takimi obliczeniami. Pozdrawiam serdecznie!
Usuńczy mogę pominąć orzechy pinii ?lub je zastąpić?
OdpowiedzUsuńOczywiście, możesz je pominąć. Ich smaku nie da się zastąpić, ale można dodać np. posiekane blanszowane migdały :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńBabeczki niezłe. Piec z termoobiegiem. Ja pieklam na początku bez i nic nie chciało się upiec. Dopiero po godzinie były ok,choć bardzo kruche. Źle chyba ugotowalam komose (15minut na opakowaniu), chyba należy ją z pół godz gotować, bo po 15 min nadal była twardawa i trudna do zblendowania. W zasadzie czuć było grudki.
OdpowiedzUsuńA gotowałeś/aś ją pod przykryciem?
UsuńCo dają płatki drożdżowe? Coraz częściej widzę je w przepisach, a nie bardzo wiem po co się je dodaje. Rozumiem, że to nie są zwykłe drożdże dzięki który masa wyrasta? Można je pominąć w tym przepisie?
OdpowiedzUsuńNie, to NIEAKTYWNE płatki drożdżowe, które w kuchni wegańskiej traktujemy jako przyprawę - zastępuje nam smak sera. Nie można ich niczym zastąpić. Są już do kupienia nawet w piotrze i pawle. Pozdrawiam!
UsuńKupiłam płatki i właśnie robię paszteciki. Dam znać co z tego wyszło ;)
UsuńCzekam więc na info :*
Usuń