Markizy jaglane z czekoladowym musem jaglanym
Co powiecie na pyszne bezglutenowe co nieco? I to w dodatku zdrowe? Niemożliwe...? Spróbujcie więc moich jaglanych markiz z czekoladowym musem jaglanym. Istne jaglane szaleństwo :)
Markizy jaglane z czekoladowym musem jaglanym
(ok. 20 sztuk)
Jaglane markizy:
- 180 g mąki jaglanej
- 15 g mielonego siemienia lnianego
- 30 ml mleka roślinnego (u mnie owsiane)
- 30 g rozpuszczonego oleju kokosowego (ok. 2 łyżek)
- 100 g miodu (w wersji wegańskiej można użyć innego "słodzidła")
- 1 duża łyżeczka pasty waniliowej
- szczypta soli
- Wszystkie składniki łączę w zwartą masę. Ciasto wkładam do lodówki na min. 30 min.
- Gdy ciasto "odsiedzi swoje", rozwałkowuję je na grubość ok. 2-4 mm i wykrawam ciasteczka. Układam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wkładam ponownie na 30 min. do lodówki.
- Wkładam ciasteczka do piekarnika nagrzanego do 200 st. C i piekę przez ok. 20 min. Czas pieczenia zależy od naszego piekarnika i grubości naszych ciasteczek.
- Po upieczeniu pozostawiam je do ostygnięcia i wypełniam wystudzonym czekoladowym musem jaglanym.
Czekoladowy mus jaglany:
- 100 g suchej kaszy jaglanej
- 2 szklanki mleka roślinnego (u mnie migdałowe)
- ok. 10 dużych daktyli
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- 1 i 1/2 łyżki karobu w proszku
- szczypta soli
- Kaszę jaglaną gotuję do miękkości w mleku (ok. 30-40 min). Do gotującej się kaszy dodaję daktyle, karob, olej kokosowy i szczyptę soli. W razie potrzeby dolewam odrobinę mleka.
- Gdy kasza z daktylami mocno się rozgotuję, przekładam ją do miski i blenduję na gładką masę. Mus jest idealny nie tylko do ciasteczek, ale także jako wypełnienie do tart.
Markizy są najlepsze w dniu ich robienia, ponieważ krem, który je wypełnia powoduje, że na drugi dzień tracą chrupkość. Jeśli chcecie zrobić je wcześniej, możecie spokojnie upiec ciasteczka i ugotować krem, ale wypełnić je nim dopiero przed samym podaniem.
Smacznego!
Smacznego!
Tyyyle przemyconej jaglanki *.* przepadłam, koniecznie muszę je zrobić!!!
OdpowiedzUsuńPrzemycanie kaszy jaglanej to moja specjalność ;p
UsuńPolecam i czekam na relacje :)
Zrobiłam! Ciasto mialo dosyć płynną konsystencje, ale dodałam więcej mąki i zostawiłam je w lodówce na noc. Pieklam je na macie silikonowej, która w piekarniku zaczęła się wybrzuszac, przez co ciastka nie wyszły płaskie. Nie moglam ich przez to przełożyć masą, krem wyjadalismy z miski ciastkami. Rewelacja. Są cudownie chrupiące, wspaniałe! Niedługo robię znowu, polecam!
OdpowiedzUsuńTak, najlepiej wstawić schłodzone ciasto do piekarnika. Od konsystencji ciasta zależy to, czy do ciasta użyłaś miodu, syropu z agawy czy zwykłego cukru. Nie może być płynne, musi mieć zwarta konsystencję (ma ona przypominać konsystencję klasycznego kruchego ciasta). W razie czego należy dodać - tak jak zrobiłaś - więcej mąki. Bardzo cieszę się, że pomimo wszystko ciasteczka wyszły :) Gorąco pozdrawiam!
UsuńWyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńCzy gdy zmielę suchą kaszę jaglaną aby uzyskać mąkę to będzie ona odpowiednia do tych ciasteczek? :)
OdpowiedzUsuńTak, mąkę jaglaną można zastąpić zmieloną kaszą jaglaną :)
UsuńWyszły super :) zamiast pasty waniliowej dodałam przyprawę do piernika i cynamon :)
Usuńciasto było bardzo kruche więc ciasteczka (nie robiłam masy jaglanej) wyszły fajnie ale już nie udało mi się zrobić różyczki, które z tego samego ciasta Pani robi, ponieważ ciasto się rozlatywało :/
A do dodałaś jako substancje słodzącą? Jeśli miód-są miody o różnej konsystencji, więc z ciastem trzeba uważać. Natomiast, syrop z agawy jest rzadszy i może sprawić, że ciasto będzie odrobinę luźniejsze. No i czy włożyłaś ciasto przed rozwałkowaniem do lodówki? To sprawia, że ciasto twardnieje i jest łatwiejsze do formowania.
UsuńNa przyszłość - można dodać odrobinę więcej mąki :) Powinno być ok :)
Ale i tak niezwykle cieszę się, że ciasteczka smakowały :) Pozdrawiam ciepło!
P.S. I nie trzeba "Pani". Po prostu Ina :)
Dodałam miód tak jak w przepisie i wydaję mi się, że jest wystarczająco gęsty i klejący ;) w lodówce też odsiedziało swoje, a mąki też miałam troszeczkę więcej :D myślę, że to jednak "wina" zmielonej kaszy jaglanej ponieważ takie "grudki" jak piasek są wyczuwalne więc to mogło nadać jeszcze bardziej kruchą konsystencje ciasta. Następnym razem kupię już gotową mąkę i będę kombinować z różyczkami ;P
OdpowiedzUsuńA krem w przyszłości wykorzystam do bezglutenowego tortu więc jeszcze się tu odezwę w jego sprawie ;)
W takim razie masz racje - to mogla być wina kaszy.
UsuńCzekam na relacje z wykorzystania kremu w torcie :) No i czy następnym razem wyjdą różyczki :)
Pozdrawiam ciepło!
A czy w tym przepisie mozna zasyapic olej kokosowy? :-)
OdpowiedzUsuńmasłem/olejem
UsuńSuper! Dziekuje.A jaki olej Pani poleca?
Usuńryżowy
UsuńUpieklam! Dziekuje!Pyszne!
OdpowiedzUsuńJak dlugo moga lezec takie ciasteczka?
OdpowiedzUsuńNieprzełożone masą do 3 dni zamknięte w szczelnym pojemniku. Przełożone masą - 1 dzień. Pozdrawiam!
UsuńTen mus jest obledny *v*
OdpowiedzUsuń