Kto nie kocha placuszków? A co dopiero tych, które łączą w sobie wyjątkowy smak i wartości odżywcze? Takie są właśnie te placuszki z rabarbarem, których bazą jest królowa kasz - kasza jaglana. Tak proste i pyszne w wykonaniu, że polecam zrobić ich podwójną porcję, by móc zapakować je w lunchbox i zabrać ze sobą na piknik, lub do szkoły i pracy. Na zimno smakują równie znakomicie!
Kto nie kocha rabarbaru i kaszy jaglanej? A jeśli nie kocha, zaraz to zrobi, gdyż połączenie delikatnej w smaku kaszy i wyraźnego, kwaskowatego rabarbaru jest czymś doskonałym. Ową doskonałość zamknęłam w zwykłych placuszkach, którymi możesz raczyć się na śniadanie, obiad czy kolację i to bez wyrzutów sumienia, gdyż słodkość ta to samo zdrowie. A jeśli zapas placuszków się skończy, szybko możesz dorobić następną porcję, gdyż zrobienie ich jest banalnie proste i nie potrzebujesz do tego wymyślnych składników. Możesz także sam pobawić się smakiem. Nie lubisz pomarańczy? Pomiń ją! Dodaj więcej cynamonu lub wzbogać swoje placuszki o mielony kardamon czy gałkę muszkatołową. Zamiast masła orzechowego wrzuć tahini lub rozpuszczony mus kokosowy. Baw się smakiem i stwórz swój ideał placuszków! Ja Ci dziś podaję przepis na mój. :)
wegańskie, bezglutenowe, bez cukru
Placuszki jaglane z rabarbarem
(ok. 7 placuszków)
- 200 ml mleka roślinnego (do ugotowania kaszy) + 80 ml do rozrzedzenia masy
- 50 g --> przepis na domowe masło orzechowe
- 80-100 g ksylitolu
- skórka otarta z 1 pomarańczy
- 20 ml soku z pomarańczy
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 40 g budyniu waniliowego lub skrobi ziemniaczanej
- 100 g rabarbaru pokrojonego w 1 cm kostkę
dodatkowo: olej do smażenia i ulubione dodatki do placuszków
- Kaszę jaglaną gotuję według podstawowego przepisu w mleku roślinnym.
- Ugotowaną, przestudzoną kaszę blenduję na gładko z resztą mleka roślinnego i wszystkimi składnikami oprócz rabarbaru.
- Wrzucam rabarbar i mieszam.
- Na patelni, na niewielkie ilości oleju smażę placuszki z obu stron na rumiano (ok. 1 czubata łyżka ciasta na jeden placek), uważając, by się nie przypaliły. Obracam je wtedy, gdy widzę, że po brzegach się ścinają.
To śniadanie niedzielne już zaplanowane. Wyglądają bombowo😊
OdpowiedzUsuń:)
Usuń