Szpinak...znienawidzony przez dzieci, a także dorosłych, tych którzy dziećmi już byli. Tych, w których pamięci na zawsze pozostaje przedszkolne wspomnienie zielonej niesmacznej brei, wmuszanej im w imię zdrowia. To, że szpinak jest zdrowy, nie można zaprzeczyć, jednak nie urosną nam od niego mięśnie, jak kultowemu bohaterowi kreskówki - Popeye'owi. A szkoda, bo fajnie byłoby posiadać magiczny środek ratujący nas z każdej opresji. Mała dawka szpinaku i zamieniamy się w superbohatera ;p. Właśnie... to świetny sposób, by przekonać dzieci do spróbowania z góry nielubianego warzywa, bo pomimo, że jedzenie szpinaku nie sprawi, że wygramy walkę z niejednym osiłkiem, to wniesie do naszego organizmu masę wartości odżywczych, m.in. chroniące nas przez nowotworem i opóźniające procesy starczenia przeciwutleniacze, magnez, potas, żelazo czy kwas foliowy.
Nie przekonałam Was? Mówicie, że nieeee... że szpinak niesmaczny...?
Spróbujcie szpinaku w moim wykonaniu, w towarzystwie zielonej soczewicy, a przekonacie się, że warzywo to może smakować zupełnie inaczej niż ta znienawidzona przez najmłodszych stołówkowa wersja.
wegańska bezglutenowaZielona soczewica ze szpinakiem i rodzynkami
(2 porcje)
- 250 g umytych i osuszonych liści szpinaku
- 2 ząbki czosnku
- 1 czerwona cebula
- 2 łyżki rodzynek
- 2 łyżki orzeszków Pini
- 1-2 suszone papryczki pepperoncino
- 2 łyżki octu winnego
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- duża szczypta gałki muszkatołowej
- szczypta suszonego tymianku
- 1 łyżka soku z cytryny
- 125 ml jogurtu sojowego
- oliwa
- sól, pieprz
- do posypania: świeży tymianek
- Soczewicę gotuję do miękkości w lekko osolonej wodzie.
- W głębszym garnku rozgrzewam oliwę i wrzucam na się drobno pokrojoną czerwoną cebulę. Chwilę podsmażam, uważając by cebula się nie przypaliła. Dodaję drobno pokrojony czosnek, rodzynki, orzeszki Pini i papryczkę pepperoncino. Całość chwilę smażę. Wrzucam szpinak, całość solę i przykrywam garnek pokrywką. Duszę na małym ogniu ok. 3-5 min.
- Do szpinaku wrzucam przyprawy oraz ugotowaną soczewicę. Dodaję ocet i dokładnie mieszam. Smażę chwilę. Próbuję i w razie potrzeby doprawiam.
- Podaję z jogurtem sojowym wymieszanym z 1 łyżką soku z cytryny i odrobiną soli. Gotową potrawę posypuję świeżym tymiankiem.
Smacznego!
ja szpinak wręcz kocham, najbardziej z suszonymi pomidorami albo w zielonych smoothies :) świetna propozycja podania - chętnie się zainspiruję i skombinuję taki obiad sobie :) miłego dnia :*
OdpowiedzUsuńJa też szpinak kocham :) A z suszonymi pomidorami to też jedna z moich ulubionych wersji. Mam nadzieję, że i ta wersja Ci zasmakuje :) Również i Tobie miłego dnia! :*
UsuńSmacnzie ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jesteśmy po porcji szpinaku podgotowanego w soku pomidorowym w towarzystwie warzyw i czerwonej soczewicy :)
OdpowiedzUsuńSzpinak też wydawał nam się w dzieciństwie niejadalny :/ Wydawał bo nawet nie pamiętamy abyśmy go w ogóle jadły (jak większość dzieci - nie jadły a wiedzą, że niedobre :P).
No ja niestety jadłam - moja babcia robiła go (i nadal robi) z mlekiem, z dodatkiem kaszy manny. Potrawa ta nie należy do moich najprzyjemniejszych wspomnień. Co dziwne, dziś uwielbiam szpinak ;p A Waszą potrawę z wielką chęcią bym spróbowała :)
UsuńZ mlekiem i kaszą manną? To już nawet brzmi dziwnie... ale w sumie to nie takie dziwne wynalazki się jadło :P
UsuńNasza babcia też robi szpinak dość często ale ze śmietaną, serem pleśniowym i domowym makaronem. Potrawa nie należy do najzdrowszych i dietetycznych... ale jest szpinak! więc babcia uznaje je za ukłon w stronę zdrowia zamiast smażonego kotleta schabowego :P
Tak..dziwne połączenie - wychodzi taka zielona breja ;p Macie cudowną babcię :)
Usuńjak zwykle zdrowo, a jednocześnie pysznie, uwielbiam tą propozycję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak :)
OdpowiedzUsuńObiadek idealny dla mnie ! Wszystko w jednym :D Dziękuje za pomysł :*
OdpowiedzUsuńhttp://grapefruitjuicesour.blogspot.com/
a co z octem? :D
OdpowiedzUsuńO! Dzięki! Poprawione - dodaję do potrawki z przyprawami :) Pozdrawiam ciepło :)
UsuńUwielbiam szpinak i soczewicę. Przepis do zrobienia wkrótce, ale nie znam się na papryczkach. Mam w domu suszone chili - może być zamiast pepperoncino?
OdpowiedzUsuńOczywiście moze byc ;) pozdrawiam cieplutko!
UsuńWłaśnie zjedzone. Jest pyszne! A wczoraj przygotowałam pęczak z pieczarkami i szpinakiem wg Pani przepisu. Widzę, ża zagoszczę tutaj na dłużej :)
OdpowiedzUsuńSuper!!! Ogromnie się cieszę :) Takie komentarze motywuję, by dalej działać :* Pozdrawiam ciepło!
Usuń