Jem oczami. Kolory na talerzu mają do mnie mówić, swą świeżością, soczystością. Zimą szczególnie tego potrzebuje. Pragnę zobaczyć na talerzu to, za czym tęsknie w mroźne dni. Dziś na nim wiosna... oj wiosno, przyjdź jak najszybciej...
(2 porcje)
- 3/4 szklanki komosy ryżowej (150 g)
- 1 ząbek czosnku
- 1 szalotka
- 1 duża cukinia
- 250 g pomidorków koktajlowych
- 1 szklanka zielonego groszku
- garść listków świeżej melisy
- garść listków świeżej bazylii
- 1 porcja słodko-musztardowego vinegrette*
- sól, pieprz
- olej do smażenia
- Komosę zalewam 1 i 1/2 szklanki wody (na porcję komosy potrzeba dwukrotnie więcej wody). Solę i gotuję dopóki cała woda nie zostanie wchłonięta.
- W międzyczasie umyte pomidorki układam na blaszce do pieczenia. Pieprzę, solę i skrapiam oliwą. Wkładam do piekarnika na opcję grill na ok 10 min (pomidorki mają się lekko zarumienić i popękać).
- Kiedy komosa się gotuję, a pomidorki są w piekarniku, na patelni na oleju podsmażam pokrojoną w małą kostkę szalotkę. Gdy cebula się zrumieni dodaję drobno poszatkowany czosnek. Chwile podsmażam, uważając, by czosnek się nie przypalił.
- Następnie wrzucam pokrojoną w pół-talarki cukinię. Całość solę, pieprzę. Zmniejszam ogień i duszę pod przykryciem ok. 10 min Po tym czasie do cukinii dodaję zielony groszek i dalej gotuję pod przykryciem ok. 5 min Jeśli używamy mrożonego groszku dodajemy go 5 min wcześniej i nie przykrywamy patelni, aby odparował nadmiar wody.
- Do dużej miski ze słodko-musztardowym sosem vinegrette wrzucam posiekaną melisę i bazylię. Następnie dodaję cukinię z groszkiem i ugotowaną komosę. Dokładnie mieszam.
- Sałatkę przekładam do talerzy. Na wierzchu układam upieczone pomidorki koktajlowe. Sałatkę podaję na ciepło, ale na zimno jest równie pyszna.
Smacznego!
*Słodko-musztardowy sos vinegrette
- 1 łyżka octu winnego
- 3 łyżki oliwy
- 1 łyżka syropu klonowego (nie weganie mogą zastąpić go miodem)
- 1 łyżeczka musztardy Dijon
- szczypta soli morskiej
- świeżo zmielony pieprz
Oooo bardzo chętnie zjadłybyśmy sałatkę z pomidorkami koktajlowymi, ale tymi z naszego ogródka. Często jemy je prosto z krzaczka jak maliny ;P Do tego cukinia i od razu danie kojarzy nam się bardziej z latem, ponieważ takie dania jemy raczej w tym okresie ;)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę Wam własnych pomidorków. U mnie w zeszłym roku hodowla ich skończyła się fiaskiem. Jakoś nie mam talentu dbania o roślinki :( No fakt, sezon na cukinie rozpoczyna się bodajże pod koniec lata(?). Mi jednak jakoś to danie kojarzyło się z wiosną. Może przez te soczyste kolory i dlatego, że z takim utęsknieniem na nią czekam ;p Buziaki! :)
UsuńJakoś specjalnie o nie nie dbałyśmy a rozsiały się niczym głupie pnącza :P Cukinię wschodzą podobnie jak ogórki i my też już z utęsknieniem czekamy na cieplejsze dni! :)
UsuńWidocznie macie jakieś czarodziejskie zdolności ;p ach ogórki... uwielbiam szczególnie te małosolne :)
Usuńkolory piękne, tak pozytywne! od razu je się oczami to danie, ale mam ochotę też poczuć w ustach ten smak i na całe szczęście komosa w szafce jest, także chętnie zabiorę się za to danie :)
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję, że będzie smakowało, bo to jedno z moich ulubionych połączeń komosy z warzywami :) Buziaki!
Usuńpysznie, komosę uwielbiam pod każdą postacią, a to danie bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że za komosą kiedyś nie przepadałam. Na szczęście udało mi się ją odczarować :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBardzo podoba mi się pomysł na taki obiad! Muszę poszukać gdzieś komosy ryżowej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że przepis Ci zasmakuje. Buziaki!
UsuńWyszło bardzo pysznie ! Świetny przepis ☺
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Na zdrowie :*
Usuń