Czekoladowe kulki z kaszy gryczanej (wegańskie, bezglutenowe, bez cukru)
Słodkie, aromatyczne, czekoladowe kulki skrywające w sobie masę dobroci - kaszę gryczaną, płatki owsiane, orzechy włoskie, rodzynki, olej kokosowy, karob. Ta wegańska, bezglutenowa i bez cukrowa przekąska jest nie tylko zdrowa, ale i pyszna. Tak pyszna, że nikt nie może uwierzyć z czego jest zrobiona.
Najczęściej coś pysznego wychodzi wtedy, gdy się eksperymentuje, a efekt końcowy jest jednym wielkim znakiem zapytania. Tak się stało i z czekoladowymi gryczanymi kulkami, których początkiem była próba wykorzystania pozostałej z poprzedniego dnia, ugotowanej kaszy gryczanej. Efekt zaskoczył nawet mnie. Słodziutkie, oryginalne w smaku, który przywodził na myśl Boże Narodzenie. Każdy nimi poczęstowany nie pomyślał nawet, że zajada kaszę gryczaną. Tylko ja się uśmiechałam pod nosem widząc, że zdrowe także może smakować :)
wegańskie bezglutenowe
Czekoladowe kulki z kaszy gryczanej
(ok. 30 kulek)
- ok. 300 g ugotowanej kaszy gryczanej (koniecznie niepalonej)
- 100 g płatków owsianych
- 4 łyżki syropu klonowego / syropu z agawy / miodu / innego słodu
- ew.1 łyżka ksylitolu
- 30 g rozpuszczonego oleju kokosowego
- 1 łyżka pasty waniliowej
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- 1/2 szklanki orzechów włoskich
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki karobu / kakao
- 1 łyżka świeżej skórki pomarańczowej
- 1 łyżeczka amaretto
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
- duża garść rodzynek
- do obtoczenie kulek - wiórki kokosowe
- Do miski wrzucam ugotowaną kaszę, miód, pastę waniliową, sok z cytryny, skórkę pomarańczową, amaretto, cynamon i gałkę muszkatołową. Wszystko dokładnie blenduję (kasza nie musi mieć bardzo gładkiej struktury). Na końcu blendowania wrzucam karob i siemię lniane. Jeszcze raz chwilę blenduję.
- Następnie dodaję orzechy włoskie, płatki owsiane, rodzynki i rozpuszczony olej kokosowy. Dokładnie mieszam. Próbuję i w razie potrzeby dodaję jeszcze odrobinę ksylitolu.
- Masę odstawiam na ok. 15 min.
- Po tym czasie lekko wilgotną dłonią formuję kulki wielkości orzecha włoskiego. Obtaczam je w wiórkach kokosowych i wstawiam do lodówki na min. 1 h.
Smacznego!
zrobiłam kuleczki, wyszły pyszne! Naprawdę jestem w szoku że zupełnie nie czuć gryczanki :) Dzięki za przepis, będę często do niego wracać!
OdpowiedzUsuńNie wiesz, jak się cieszę! :) Kuleczki gryczane są moim "dzieckiem", z którego jestem niezwykle dumna ;p Wracaj do niego, wracaj! Na zdrowie :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńLepiej żeby kasza była ugotowana wcześniej i wystudzona czy świeża i ciepła? Zawsze się boję, że się coś rozleci :)
OdpowiedzUsuńLepiej ją ugotować wcześniej, lekko przestudzić - może być letnia ale nie gorąca
UsuńA jakiej konsystencji w efekcie końcowym są te kulki? Moje właśnie siedzą w lodówce ale nieco zmieniłam przepis i chciałabym wiedzieć czy dodany jogurt dużo zmienił :)
OdpowiedzUsuńKulki są dość zbite, lekko klejące, ale obtoczone w wiórkach przestają się kleić. Boję się, że jogurt możne powodować, że się będą rozpadać - zależy ile go dodałaś :)
UsuńTo moje też na takie wyglądają. Dodałam gęstego jogurtu bo cierpię na brak oleju kokosowego ale na szczęście kuleczki są zwarte i nie zmieniają na razie swojej formy. Jutro zdam sprawozdanie z efektu smakowego :)
OdpowiedzUsuńW takim razie z niecierpliwością czekam na relacje :)
UsuńBardzo sycące i smaczne (ja użyłam kaszy niepalonej, dodawałam przyprawę do piernika zamiast amaretto) jednak nie wszyscy z rodziny podzielili mój entuzjazm. Myślę, że jeśli ktoś je bez ograniczeń to zawsze będzie wolał czekoladki ze sklepu :) Kolejnym razem jeszcze bardziej zmodyfikuje ten przepis i dodam trochę rozpuszczonej gorzkiej czekolady :)
UsuńSzczere, ludzie, którzy jedzą duże ilości białego cukru, nie umieją docenić głębszych smaków. Cukier zawarty w kupionych ciasteczkach zaburza działanie naszych kubków smakowych. Choć i tak dziwię się, że nie przypadły do gustu Twoim znajomym. Może to brak amaretto, bo pełni on w przepisie kluczową rolę. Jogurt też mógł odrobinę zmienić smak kulek, a czasem szczegół robi wielką różnicę. Cieszę się, że chociaż Tobie kulki smakowały :-)
UsuńPodzielam opinie dotyczącą cukru i kupnych słodyczy, też już to zauważyłam. Domyślam się, że moje kuleczki odbiegały smakiem od Twoich ale przynajmniej nabrałam ochoty na wypróbowywanie różnych wersji :) Siostry się nimi zajadały i każda z nas ma jeszcze inny pomysł na te słodkości, tak więc nie powiedziałam ostatniego słowa w tej kwestii :)
UsuńSuper! Miło inspirować :-) Trzymam kciuki za kulinarne eksperymenty:-)
UsuńCzy kasza gryczana byla palona czy niepalona? Zastanawiam sie czy to ma znaczenie...
OdpowiedzUsuńKasia:)
Witaj, była to kasza niepalona. W smaku prawie niczym się nie różnie od kaszy palonej, jednak w jakości odżywczej tak - kasza gryczana podczas palenia traci ok. 50 % witamin. Pozdrawiam ciepło!
UsuńWitam, czy olej kokosowy mogę czymś bezpiecznie zastąpić?
OdpowiedzUsuńCzekam na dostawę oleju, potrwa to kilka dni, a kulki chciałam zrobić pilnie;)
Niestety nie, chyba że jesteś wegetarianką - wtedy można użyć masła (wpłynie trochę na smak kulek) :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńMam pytanie odnośnie płatków owsianych,dlaczego są dodawane?
OdpowiedzUsuńPonieważ moja masa była tak zbita bez płatków,ze zdecydowałam sie ich nie dodawać,a ogólnie zapach kulek jest taki ze przy formowaniu można juz wyjeść polowe-genialne :)
Wszystko zależy od wilgotności kaszy - nie wiem, jak ją gotowałaś :)
UsuńMożna zawsze dodać odrobiny mleka, jeśli masa jest zbyt sucha :)
Mam pytanie odnośnie płatków,po co sa dodawane?
OdpowiedzUsuńA kulki pachną tak,ze przy formowaniu można wyjeść polowe ;)
Dla zdrowia, struktury i smaku : )Oj tak...kulki kuszą ;p
UsuńPozdrawiam ciepło!
Kuszą kulki kuszą. Jak je zrobię to mogę je jeść przez cały dzień :P
OdpowiedzUsuńJa je zwykle muszę chować, bo w moim domu znikają z prędkością światła ;p
Usuńrobię czasem takie kulki z płatków owsianych,ale z tego przepisu nie znałam koniecznie musze wypróbować..pozdrawiam
Usuń